Drugi kot w domu – jak go dobrze wprowadzić? Poradnik
Dowiedz się, jak dobrze wprowadzić kolejnego kota do domu. Jak przygotować dom na jego przybycie? Kiedy potrzebna jest izolacja? Czy drugi kot w domu zawsze oznacza konieczność kwarantanny? Jak przeprowadzić pierwsze spotkanie kotów? Jak pomóc kotom w dogadaniu się? Czy warto sięgnąć po suplementy?
Na początku otwarcie powiem ci ważną rzecz: nie ma jednego schematu działania dobrego dla wszystkich kotów, w każdej sytuacji. Tak jak nie ma jednego lekarstwa na wszystkie choroby, jednej odpowiedzi na wszystkie zagadki, czy cudownej diety, która odchudzi każdego.
Żeby dobrze wprowadzić drugiego kota do domu musisz mieć plan właśnie dla niego. I uwzględnić w nim konkretne koty, ich sytuację i potrzeby. Potem musisz działanie dostosowywać do ich zmieniającego się zachowania.
Ten tekst wskazuje najważniejsze rzeczy, które musisz wziąć pod uwagę planując. Są wśród nich sugestie, które zawsze warto zastosować (na przykład te dotyczące zasobów). Jednak im bardziej twoje działania będą dotyczyły bezpośredniej pracy z kotami, tym mniej jest miejsca na schematy i gotowe rozwiązania. Tam, radząc na odległość, można jedynie podpowiadać kierunki.
Pod tekstem znajdziesz infografikę zbierającą w dużym skrócie te części artykułu, które oznaczyłam słowem „Zapamiętaj!”
1. Sprawdź co masz i przygotuj kocie terytorium bogate w zasoby.
Zapewne opiekujesz się kotem w mieszkaniu lub domu – przyjrzyj mu się pod kątem możliwości zaspokojenia kocich potrzeb.
Koty są zwierzętami terytorialnymi
i wiele ich konfliktów ma swoje źródło w walce o terytorium lub o zasoby, które są z terytorium związane.
Koty mogą rywalizować
o dostęp do wygodnych miejsc odpoczynku, o strategiczne z kociego punktu widzenia miejsca (punkty obserwacyjne, przejścia, kryjówki, najwygodniejsze legowiska).
Kością niezgody może być również kuweta.
Jeśli twój kot nie lubi „nowego”, to może przeżywać spory stres, wąchając jego odchody w miejscu, które dotąd było tylko jego. Nawet, jeśli kuweta jest duża. Koty nie tylko są czyściochami, ale także często oznakowują za pomocą odchodów (mocz i kał) swoje terytorium.
Zadbaj, by wszystkiego wystarczyło dla większej liczby kotów.
Dodatkowe budki-kryjówki, drapak, kocia półka, a nawet kartonowe pudła, poustawiane w różnych miejscach mieszkania, będą miały wiele zalet. Także dodatkowa kuweta może być przydatna, a czasem wręcz niezbędna. Jak widać, drugi kot w domu to także wydatki.
Zapamiętaj! Zapewnij każdemu z kotów dostatecznie dużo „dóbr”, by nie musiały o nie walczyć i miały do nich łatwy dostęp.
Izolacja często jest zalecana jako obowiązkowy element wprowadzania kolejnego kota, niezależnie od sytuacji na miejscu. Jej brak bywa wskazywany jako poważny błąd i oczywiste źródło problemów. Moim zdaniem niezbyt słusznie. Są koty, które izolacji nie potrzebują, wszystko zależy od tego, jak się czują i zachowują zwierzaki w domu i te, które chcesz do nich dołączyć.
Specyficznym rodzajem izolacji jest kwarantanna (jest to pojęcie szersze). Powinna objąć każdego kota, którego stanu zdrowia nie znamy.
Wymieniasz nie tylko zapachy, ale także pasożyty, grzyby, wirusy i bakterie.
Podczas kwarantanny nie ma mowy o często polecanej „wymianie zapachów między kotami”. Jeśli głaszczesz koty jednego po drugim, jeśli wymieniasz ich legowiska („żeby poznały swoje zapachy lub przeniosły feromony”), to równie dobrze możesz zrezygnować z kwarantanny.
Jak powinna wyglądać izolacja kotów, która ma sprzyjać ich stopniowemu zaakceptowaniu się?
Zapewnij kotu niezbędne minimum bytowe.
Kotu, którego tymczasowo izolujesz, zapewnij legowisko i kryjówkę, miseczki, kuwetę, zabawki. Optymalnie jest, jeśli będzie miał światło dzienne. Jeśli nie, zadbaj o doświetlenie pomieszczenia.
Daj kotu… siebie, czyli częsty kontakt z człowiekiem.
Kot nie może siedzieć całymi dniami sam, w zamknięciu. Jeśli trzeba, zabierz ze sobą książkę lub laptopa i poczytaj kotu. Pobądź obok niego, pogadaj, pobaw się z nim.
Nie przesadzaj z czasem trwania izolacji.
Izoluj koty tak długo, jak to niezbędne, ale nie dłużej. Niepotrzebne przedłużanie izolacji, zwłaszcza w mało komfortowych warunkach, także jest źródłem stresu. To nie sprzyja zaprzyjaźnianiu się kotów!
Kwarantanna powinna trwać minimum 14 dni lub dłużej. Ostateczny czas ustal z lekarzem weterynarii, biorąc pod uwagę stan zdrowia kota i niezbędne działania.
Zadbaj o pozytywne kontakty kotów.
Jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych (kwarantanna!), pierwsze spotkania kotów można rozpocząć, kiedy obserwujesz, że reagują na siebie zaciekawieniem, a nie strachem i agresją. Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz w kolejnym punkcie.
Jeśli po kilku dniach izolacji nerwowe zachowanie i stres nie zmniejszają się, rozważ konsultację ze specjalistą. Zwróć uwagę na apetyt kotów i korzystanie z kuwety.
Zapamiętaj! Izoluj koty, co do których wiesz, że mogą mieć problem z zaakceptowaniem się nawzajem. Obejmij kwarantanną koty chore i o nieznanym stanie zdrowia. Kontroluj apetyt kotów i korzystanie z kuwety. Nie przedłużaj izolacji niepotrzebnie.
3. Pierwsza randka może decydować o wszystkim, nie zawal tego.;)
To jest ten moment, który wiele osób w Internecie nazywa socjalizacją. Socjalizacja to zupełnie coś innego. To okres rozwojowy w życiu kota, który kończy się gdzieś pomiędzy 7, a 8 tygodniem jego życia.
Jakby jednak nie nazwać tego co dzieje się, kiedy obce koty się spotykają pierwszy raz, na pewno nie ma jednego schematu, który zawsze zapewni sukces.
Czas na kocie spotkanie nadchodzi, kiedy koty nie stresują się swoją obecnością w pobliżu, lecz są nią zaciekawione.
Jeśli nowy domownik ma za sobą podróż, pozwól mu wcześniej odpocząć. Pierwsze spotkania powinny przebiegać pod ścisłą kontrolą opiekuna. Obserwuj uważnie zachowanie kotów i reaguj, jeśli zajdzie potrzeba. Spotkania powinny być krótkie. Koty muszą mieć czas, by po nich odpocząć. Zawsze należy zapobiegać bójkom.
Przebieg spotkań musi być dostosowany do emocji kotów, ich zachowania i potrzeb.
Przed spotkaniem pobaw się z każdym z kotów osobno i nakarm je. Potem otwórz dzielące je drzwi, tak, by koty to widziały. Pozwól nowemu wyjść, ale nie zmuszaj go do tego. Idealnie będzie, jeśli przyjmiesz postawę obserwatora, który wkroczy dopiero wtedy, kiedy będzie się działo coś niepokojącego lub nadejdzie koniec spotkania.
Nie zachęcaj, a tym bardziej nie zmuszaj kotów do kontaktu.
Zapewnij kotom drogę ucieczki (nie zamykaj drzwi, które je dotąd oddzielały). Prawdopodobnie podejdą do siebie, by się obwąchać. Bardzo możliwe, że któryś będzie syczał lub warczał. Jeśli widzisz, że napięcie rośnie, oddziel koty (o tym, jak rozdzielić koty, piszę w artykule Jak rozdzielać koty, które się biją? Koci Myk Tygodnia.
Spotkania kotów powtarzaj, stopniowo wydłużając ich czas.
Istnieje wiele wariantów spotkań. Aranżując je można wykorzystać transporterki, szelki i smycz, klatkę kennel, a nawet przezroczyste drzwi. Często jednak sprzęt jest wykorzystywany w zły sposób. Na przykład, by zmusić zestresowane koty do kontaktu (poprzez umieszczenie ich na przeciwko siebie w transporterkach). To kardynalny błąd.
Nikt nie lubi jadać z wrogiem. Kot też.
Jednym z najpoważniejszych błędów jest zmuszanie kotów, które się nie lubią, do jedzenia blisko siebie. To zły pomysł. Zapewnij każdemu z kotów możliwość spokojnego zjedzenia posiłków.
Jedzenie można wykorzystać do budowania pozytywnych kocich relacji. Trzeba jednak wiedzieć, co się robi i dlaczego, by dostosować działanie do potrzeb kotów i etapu ich znajomości.
Jeśli trzeba, korzystaj z porad behawiorysty (zoopsychologa).
Jeśli mimo upływu czasu widzisz, że koty są bardzo napięte przy każdym spotkaniu lub dochodzi między nimi do walki, poproś o pomoc dobrego kociego behawiorystę. Nie szukaj przyczyny w mało dokładnym zastosowanym schematu z Internetu. Zaplanujcie ćwiczenia uwzględniając potrzeby, mechanizmy uczenia się, emocje i nastrój twoich zwierząt. Dostosujcie plan do konkretnych kotów i twoich możliwości.
Zapamiętaj! Nie próbuj zmuszać kotów do kontaktu. Poczekaj, aż będą zrelaksowane. Nie spiesz się. Pozwól im przyjrzeć się sobie i daj im trochę czasu. Zapewnij każdemu miejsce niezakłóconego odpoczynku i drogi ewakuacji. Zachowaj spokój.
Kotu zależy nie tylko na miękkiej poduszce, pełnym brzuchu i czystej kuwecie. To ty jesteś dla swojego kota ważny. To z tobą łączy go więź emocjonalna. Jeśli chcesz, by zaakceptował nowego towarzysza,
nie wzbudzaj w swoim kocie poczucia zagrożenia!
To o dostęp do ciebie może walczyć. Pojawienie się drugiego kota w domu, może być dla niego trudne. Może nawet popaść w apatię i przygnębienie gdy zobaczy, że „intruz” śpi na twoich kolanach i słyszy od ciebie miłe słowa, które dotąd były przeznaczone tylko dla niego. I niech cię nie zmyli to, że twój kot nigdy nie był przytulaskiem.
Równo nie zawsze znaczy sprawiedliwie!
Zapomnij o radach w rodzaju „poświęcaj kotom tyle samo uwagi”, czy też „dawaj kotom tyle samo smakołyków”. Po adopcji kolejnego kota poświęć uwagę kotom, które z tobą mieszkają. Więcej je głaszcz, więcej do nich mów, a jeśli trzeba, zapewnij im wyłączny dostęp do ulubionych zabawek lub legowisk. Nic się nie stanie, jeśli zdejmiesz delikatnie „nowego” z ulubionego legowiska rezydenta.
Nie karć swoich kotów za to, że okazują emocje wobec gościa.
Jeśli syczą, warczą, widać, że nie chcą bliskiego kontaktu z nowym kotem, okaż im zrozumienie i spróbuj rozładować napięcie. Mają prawo do tych emocji. Nowy kot, który pojawia się znienacka na ich terytorium, to w ich oczach często intruz i najeźdźca. Przynajmniej początkowo.
Zapamiętaj! Ty jesteś najcenniejszym „zasobem” swojego kota. Niech przybycie nowego domownika nie wiąże się dla niego z utratą dotychczasowych przywilejów i poczuciem straty. Pielęgnuj codzienne rytuały, stopniowo włączaj w nie nowego kota, zamiast z nich rezygnować.
Suplementy i feromony mogą być jednym z wielu czynników, które mają wpływ na to, jak zwierzęta będą reagować na swoją obecność. Czasem trudność stanowi wybór suplementów, które mogą pomóc w konkretnej sytuacji. Bo choć ogromnym plusem ich stosowania jest fakt, że „nawet jeśli nie pomogą, to nie zaszkodzą”, chciało by się, by realnie pomogły. Jeśli masz wątpliwości, co warto zastosować, poproś o radę lekarza weterynarii lub behawiorystę.
Co przydatnego mogą zawierać suplementy diety dla kotów?
Z punktu widzenia ich emocji i zachowania – na przykład tryptofan. To aminokwas (białko), obecny w codziennej diecie kota. Zwiększenie jego ilości sprzyja na przykład poprawie nastroju. Składnikami suplementów mogą być też wyciągi roślinne – zioła (tylko te bezpieczne dla kotów) i ekstrakty kwiatowe (terapia dr. Bacha dla zwierząt), które pomagają w walce ze stresem. Może to być też uzyskiwana z mleka alfa-kazozepina (peptyd), która pomaga zwierzętom zrelaksować się.
Syntetyczne feromony mogą pomóc.
Wprowadzając nowego kota do domu możesz wykorzystać również syntetyczny analog kocich feromonów policzkowych. Pomoże on kotom osiągnąć stan relaksu i ma pozytywny wpływ na ich poczucie bezpieczeństwa. Polecam feromony w dyfuzorze. Feromonoterapię możesz zastosować jednocześnie z wybranym suplementem diety.
Zapamiętaj! Nie bój się stosować dobrej jakości suplementów diety. Stosuj je odpowiednio do sytuacji i potrzeb kotów. Wiele z nich może pomóc w redukcji stresu i poprawie nastroju kotów. Jeśli masz wątpliwości, pytaj specjalistów.
Kilka słów podsumowania.
Spotykam się czasem z myśleniem kocich opiekunów, że zastosowanie jakiegoś prostego schematu działania pozwoli zapobiec problemom behawioralnym zwierząt lub je rozwiązać. Na „sikanie poza kuwetą” – postaw miski w miejscu, w którym kot sika. Jeśli kot „miauczy nocami” pobaw się z nim przed snem. Na „problemy z dogadaniem się kotów” – izolacja kotów i wymiana ich zapachów, a potem wspólne karmienie.
Taki uniwersalny schemat miałby sens, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, koty nie różniły się między sobą, mielibyśmy te same rodziny, mieszkania, tryb życia, problemy itp. itd. Tak przecież nie jest! Schemat zaleca postępowanie zgodne ze… schematem. Ja zalecam postępowanie zgodne z potrzebami konkretnych zwierząt. Polecam uwzględnianie ich emocji, nastroju, temperamentu, dotychczasowych doświadczeń, momentu życia, w którym się znajdują. Dzięki temu szanse na powodzenie dokocenia rosną.
Na koniec przyjmij dobrą radę od doświadczonej kociary. Jeśli nie czujesz się pewnie, to twoje pierwsze dokocenie i nie wiesz, jak interpretować kocie zachowanie, poszukaj pomocy wśród miłośników kotów. Na pewno w twoim otoczeniu jest ktoś, kto był już w podobnej sytuacji nie jeden raz. Rozglądaj się za kimś, kto chętnie dzieli się wiedzą i doświadczeniem, ale nie narzuca ci swojego punktu widzenia. Pamiętajcie, że nie da się prosto przełożyć schematów postępowania z jednej sytuacji na drugą. Ostatecznie, jeśli nie wiesz co robić, możesz skorzystać z pomocy specjalisty.
Magdalena Nykiel
—
UWAGA! Artykuły, opracowania oraz inne treści publikowane na tej stronie, o ile nie zostało to zaznaczone inaczej, są własnością Magdaleny Nykiel i ich wykorzystanie, kopiowanie i przetwarzanie we fragmentach lub całości bez pisemnej zgody autorki jest zabronione.