Sylwester z kotem, cz.1 – kot na balu
Wybacz luz w tytule artykułu. To luz, z jakim większość kotów podchodzi do sylwestrowych fajerwerków. Bardzo wielu psich opiekunów tego dnia przeżywa ogromny stres razem ze swoim podopiecznym. Tymczasem opiekunowie kotów zwykle obserwują, że mimo doskonałego słuchu, koty nie boją się wcale, albo wydają się być tylko lekko zaniepokojone. Są oczywiście wyjątki.
Wiele psów cierpi na fobię dźwiękową. Psy nie chcą wtedy wychodzić na spacer, „umierają” ze strachu, bywa, że drżą, wciskają się w nogi opiekuna albo najciemniejszy kącik. Tymczasem tylko dla nielicznych kotów jest to naprawdę trudna noc. Czy w tej sytuacji opiekunowie kotów powinni się przygotować w jakiś sposób? Jak zminimalizować stres kota w sylwestra? Jak pomóc kotu, który się boi?
Zapraszam do przeczytania moich kocich sylwestrowych porad. Poniżej znajdziesz też infografikę podsumowującą tekst. Zachęcam też do lektury artykułu Jak wspierać kota, który się boi? Rozprawiam się w nim z mitem o tym, że nie należy aktywnie wspierać bojących się kotów.
1. Jeśli kot ma za sobą już niejednego sylwestra i znosi hałas ze spokojem, nie martw się.
Wyjątkiem są koty, które są pod wpływem silnego stresu (np. po przeprowadzce, w nieznanym sobie dobrze miejscu), chore (np. po zabiegu związanym z podaniem narkozy, co może powodować przejściową nadwrażliwość na różne bodźce), po jakiejś traumie. Ich reakcja na fajerwerki może być spotęgowana. Otocz je opieką i nie zostawiaj samych.
2. Jeśli to twój pierwszy rok z kotem i jeszcze go nie znasz, zostań w domu i poobserwuj.
Podobnie postępuj, jeśli nie jesteś w stanie przewidzieć jego reakcji. Zapewnij kotu swoją obecność. Możesz zastosować jeden z suplementów, o których piszę poniżej, tak na wszelki wypadek. Z pewnością nie ma powodu, żeby profilaktycznie stosować jakieś leki.
3. Jeśli twój kot jest lękliwy lepiej nie zostawiaj go w domu bez opieki.
Dotyczy to szczególnie mieszkających w gęstej zabudowie, w miejscu w którym odpala się bardzo dużą ilość rac, fajerwerków i kapiszonów, takich jak na przykład osiedla bloków. Szczególną opieką otocz zwierzęta stare i chore – dodatkowy stres może mieć na nie bardzo zły wpływ. W przypadku zwierząt chorych na padaczkę wzrasta ryzyko wystąpienia napadu padaczkowego. Bądź na to przygotowany. Obserwuj zachowanie kota, by ocenić jego samopoczucie. Pod wpływem silnego strachu zmienia się zachowanie zwierząt.
Po czym poznać, że kot się boi?
Kot może być niespokojny, wyraźnie zaniepokojony hałasem, pobudzony, może biegać z miejsca na miejsca lub po prostu schować się w swojej kryjówce. Oznaką tego, że Twój kot nie czuje się komfortowo może być brak ochoty na zabawę lub ograniczenie aktywności. Koty pod wpływem stresu często rezygnują ze zjedzenia posiłku lub jedzą mniej.
Co zrobić, jeżeli Twój kot się boi hałasu fajerwerków?
- Zmniejsz napływ bodźców z zewnątrz. Doszczelnij i zasłoń okna, włącz muzykę.
- Zapewnij kotu zaciszne kryjówki. Pozwól mu wybrać, w której chce być.
- Bądź blisko, dotrzymaj kotu towarzystwa w domu.
- Zachowaj spokój, nie panikuj, nie eskaluj emocji.
- Wspieraj kota, nie odmawiaj mu bliskości. To mit, że wsparcie emocjonalne może nasilić lęk.
- Zastosuj suplementy diety, które sprawią, że kot lepiej poradzi sobie ze stresem. Uwaga! Suplementy diety to nie leki.
Jeśli Twój kot ma fobię dźwiękową, poproś lekarza weterynarii o leki.
To rzadka sytuacja. Jeśli jednak kot wpada w panikę słysząc wystrzały i gwizdy, konieczne jest zastosowanie leków, bo suplementy diety nie wystarczą, by zapewnić mu komfort. Fobię dźwiękową jest znacznie trudniej opanować niż zwykłe zaniepokojenie hałasem opisane wyżej. Kot przeżywa wtedy ogromny stres, może nawet zrobić sobie krzywdę, próbując uciekać przed tym, czego się boi. Objawami paniki u kotów mogą być: bardzo silny niepokój, rozpaczliwe miauczenie, utrudniony kontakt, gwałtowne zachowania (w tym gwałtowne próby ucieczki od źródła strachu), przyspieszony oddech, rozszerzone źrenice, dyszenie.
Czasem opiekunowie próbują za wszelką cenę uniknąć podawania kotom leków. Decyduje o tym obawa przed ich potencjalnymi skutkami ubocznymi, ewentualnym niepożądanym wpływem na psychikę kota, czy generalny dystans do leków jako takich, o mitycznych „psychotropach” nie wspominając. To błąd! Leki pozwalają uniknąć w wielu przypadkach rozwinięcia się fobii.
Przerażenie, panika, utrata poczucia bezpieczeństwa – to sytuacje, w których dobrze dobrane leki przynoszą ulgę. Nie zapominaj, że nasilony strach wiąże się z cierpieniem. Gdyby kot cierpiał z powodu fizycznej choroby, nie miałabyś wątpliwości, że zastosowanie leków („chemii”) jest w jego interesie, prawda? Przynajmniej taką mam nadzieję! Leki, stosowane wtedy, gdy są potrzebne, w dobrze dobranych dawkach, są dobrodziejstwem, które może pomóc kotu lepiej poradzić sobie wobec silnego, nieuniknionego stresu.
Uwaga! Stosowanie acepromazyny w celu zredukowania strachu jest niedopuszczalne!
Preparaty ją zawierające (takie jak na przykład Sedalin) nie mają działania uspokajającego w znaczeniu wyciszania emocji. Jedynie ograniczają ich uzewnętrznianie, przez co w praktyce mogą zwiększać cierpienie zwierzęcia. Więcej szczegółów znajdziesz w moim tekście na temat właściwego stosowania leków w takich sytuacjach jak fobia dźwiękowa: Sylwester z kotem: farmakoterapia w przypadku fobii dźwiękowej.
I jeszcze jedno…
Nawet, jeśli Twój kot nie boi wystrzałów:
• jeśli Twój kot na co dzień jest wypuszczany z domu, tego dnia nie wypuszczaj go (jeśli koniecznie musi wyjść, zabierz go na spacer na smyczy, rozważ też stałą rezygnację z wypuszczania kota – tak jest bezpieczniej dla niego),
• jeśli dokarmiasz piwniczne koty i jest taka możliwość, zamknij je tego dnia na noc w piwnicy, w której zwykle śpią; hałas słyszany z miejsca, w którym kot czuje się bezpiecznie to zupełnie coś innego, niż niespodziewane wybuchy petard tuż przed kocim nosem,
• pamiętaj o tym, by usunąć łatwopalne przedmioty z balkonu i dokładnie zamknąć okna, jeśli wychodzisz (hałas słyszany przez kota będzie ciut mniejszy).
Magdalena Nykiel
Ps.
Baw się dobrze bez strzelania:) Petardy to nic fajnego dla zwierząt. Jeśli zrezygnujesz, na pewno zrobisz coś dobrego dla przyrody i… swojego budżetu. Warto.
Pierwsza wersja powyższego tekstu ukazała się 2016 r. W 2017 i 2018 roku artykuł został uzupełniony i nieznacznie przeredagowany.
—
UWAGA! Artykuły, opracowania oraz inne treści publikowane na tej stronie, o ile nie zostało to zaznaczone inaczej, są własnością Magdaleny Nykiel i ich wykorzystanie, kopiowanie i przetwarzanie we fragmentach lub całości bez pisemnej zgody autorki jest zabronione.