Jak mieć kota i nie zwariować? (odpowiedzi na pytania z webinaru)
Po zamkniętym webinarze „Jak mieć kota i nie zwariować?”, który prowadziłam tydzień temu pytaniom nie było końca. Obiecałam odpowiedzieć również na te wysłane po zakończonym spotkaniu. To było bardzo ciekawe spotkanie z kociarzami, którzy chcą lepiej rozumieć swoich kocich domowników. Mam nadzieję, że nasza rozmowa wniosła do kocio-ludzkich relacji coś dobrego. Poniżej zebrałam przesłane pytania i odpowiedzi na nie.
Kotka jest typem wrażliwca. Wprowadzenie dodatkowej kuwety, nowy zapach, niespodziewana sytuacja, zaskoczenie – skutkuje syczeniem, czasami razem z „warczeniem”. Co zrobić? Jak mogę jej pomóc, żeby nie stresowała się takimi sytuacjami? Dodam, że „uspokajacze” do kontaktu nie zadziałały. Planuje wymianę kuwety na większą i boję się, że odniosę odwrotny skutek.
Zaplanuj każdą zmianę z wyprzedzeniem i podziel ją na etapy. Kup nową kuwetę, napełnij tym samym żwirkiem, którego używasz na co dzień i postaw ją z dala od kuwety, której kotka używa. Dopiero gdy zainteresuje się nią w pozytywny sposób i zacznie z niej korzystać, przestaw ją w docelowe miejsce, nadal nie wyrzucając starej kuwety. Kiedy kotka zaakceptuje zmianę i zacznie korzystać głównie z nowej, wygodniejszej kuwety, wyrzuć starą kuwetę.
Zapewnij kotce w domu wiele sprytnych kryjówek, by mogła obserwować z pewnego oddalenia to wszystko, co ją niepokoi, sama nie będąc widziana. Jeśli kotka źle radzi sobie nie tylko podczas większych zmian, ale także na co dzień, kiedy nic szczególnego się nie dzieje, skorzystaj z konsultacji behawioralnej – lęk bardzo obniża jakość życia.
Co możemy zrobić, żeby kotki jak najdłużej z nami były, czyli w skrócie jak im maksymalnie wydłużyć żywot?
To bardzo ciekawe pytanie. Zwróciłabym uwagę na cztery kwestie. Po pierwsze, dbaj o to, by koty były w domu bezpieczne. Mam na myśli zabezpieczenie okien lub balkonu, usunięcie trujących roślin, dbanie o to, by niebezpieczne dla kotów przedmioty były poza ich zasięgiem. Wypadki nie zdarzają się może bardzo często, ale kiedy już się zdarzą, ich skutki są niejednokrotnie trudne do odwrócenia.
Po drugie, ograniczaj stres. Stabilne, przewidywalne dla kota środowisko to dla kota podstawa poczucia bezpieczeństwa. Lepsze bywa wrogiem dobrego – nie funduj kotu ciągłych, niepotrzebnych zmian, podyktowanych niewłaściwie pojętą troską o to, by się „nie nudził”. Jeśli na przykład jakaś karma dobrej jakości mu służy – nie zmieniaj jej co kilka dni.
I tak dochodzimy do trzeciej kwestii: karmienie kotów. Jest to czynnik mający ogromny wpływ na ich samopoczucie i zdrowie. Karm kota dobrej jakości karmą, o stałych porach, 3-5 razy dziennie.
Po czwarte: lecz kota, kiedy tylko pojawia się taka potrzeba. Korzystaj z badań profilaktycznych, by odpowiednio wcześnie wykryć choroby przewlekłe. Zadbaj o uzębienie kota – nieleczone stany zapalne jamy ustnej są ogromnym problemem, nie tylko ze względu na ból, ale także ze względu a negatywne konsekwencje dla całego organizmu.
Czy pojawiająca się czkawka u kotki to jakiś zły znak?
Sporadycznie pojawiająca się czkawka może być związana ze zbyt szybkim, łapczywym jedzeniem. Jeśli tak jest, karm kota częściej, mniejszymi porcjami. Możesz zastosować miski spowalniające jedzenie – z wypustkami, które utrudniają szybkie pobieranie pokarmu. Natomiast, jeśli czkawka pojawia się regularnie lub trwa długo, koniecznie skonsultuj się z lekarzem weterynarii – to niepokojące.
Dlaczego mój kot czasami tak długo chodzi i głośno miauczy? Nie chodzi o jedzenie, nie chodzi o zabawę czy atencję, bo staram się mu wszystko wtedy zapewnić. O co może chodzić?
Trudno ocenić tę sytuację bez wnikliwego wywiadu. W jakich okolicznościach kot miauczy? Jak często i jak długo? Czasem przyczyną jest nasza reakcja na miauczenie – kot otrzymuje możliwość realizowania ważnych dla niego potrzeb wtedy, gdy uda mu się zwrócić na siebie uwagę (na przykład sięgamy po wędkę albo inne zabawki dopiero wtedy, kiedy kot zaczyna miauczeć). Nie można bez pełnej oceny jego aktywności wykluczyć innych przyczyn: choroby, bólu, obniżonego nastroju, nudy itd. itp.
Często nasza kotka (przybłęda, młoda ok roku) z rozbiegu i znienacka gryzie córkę w nogi, ręce ale niestety i w twarz, koło oczu. Są to bolesne rany. Córka ma 9 lat, nie przeszkadza kotce, nie denerwuje jej, nie znęca się. Daje jej przysmaki, bawi się z nią, a kotka często śpi tylko z córką, pozwala się głaskać tylko jej, a jednak ją mocno gryzie. Problem jest dość duży.
Problem wygląda na tyle poważnie, że nie jestem w stanie doradzić postępowania bez przeprowadzenia szczegółowej analizy zachowania kota. Przyczyną może być deficyt zabaw łowieckich (brak dostatecznej ilości czasu poświęcanego na zabawę z kotką). Przyczyną może być także wcześniejsza (na przykład kiedy kotka była młodsza) zabawa z kotką rękami lub stopami przez któregoś z domowników. Nie musi tak być, ale proszę się temu przyjrzeć. Agresji nie należy lekceważyć i liczyć, że problem sam się rozwiąże.
Czy myć kota, jeżeli jest mocno brudny? Jak często można zafundować zwierzakowi kąpiel (oczywiście w odpowiednim kosmetyku dla kotów)?
Nie należy myć kotów bez wskazań zdrowotnych. Wyjątek stanowią bardzo silne zabrudzenia, których nie sposób usunąć w inny sposób – wtedy kąpiemy kota niezwłocznie, uwzględniając jaki to rodzaj zabrudzeń (na przykład smołę usuwamy z sierści kota za pomocą tłuszczu, nie szamponu).
Moja kotka prawie za każdym razem kiedy się ją dotknie robi „miau”. Nie wygląda to jednak jak odruch na ból albo strach a raczej przez to, że ktoś ją dotknie. Czego to może być przyczyną?
Dotyk jest formą komunikacji z kotem, kotka również się komunikuje – miaucząc. Czasem jest tak: dotykam kota i jest to moje „dzień dobry, miło znowu cię widzieć”, a kotka miauczy, mówiąc: „dzień dobry, ja też się cieszę, że cię widzę”. Musiałabym otrzymać nagranie tego zachowania, by mieć pewność co ma na myśli kotka.:)
Kiedy wyciągam rękę do kota i chce go pogłaskać to bardzo często próbuje mnie ugryźć. Domyślam się, że dla niego to forma zabawy. Jak oduczyć kota takiego zachowania?
Kot może nie mieć ochoty w tym momencie na dotyk – nie zawsze to, że my chcemy pogłaskać kota oznacza, że kot chce być głaskany. Może być też tak, ze kot nauczył się, że lepiej prewencyjnie ugryźć, bo subtelniejsze sygnały, które wysyła (delikatne odsunięcie się itp.) nie przynoszą efektu. Czasem kot nie chce być głaskany, bo głaszczemy go za długo lub zbyt często, czasem dlatego, że coś go boli, a czasem zwyczajnie dlatego, że jest czymś zajęty i nie ma ochoty przerywać swojej kociej aktywności w tym momencie. Działanie należy dostosować do przyczyny gryzienia – niestety nie sposób na podstawie tak niewielu informacji wykluczyć coś „na pewno”.
Co powoduje, że u kotki pojawia się raz na jakiś czas łupież? Czy należy się tym przejmować?
Tak, choć oczywiście nie należy się tym zamartwiać, tylko wyjaśnić sytuację. Koty czasem z powodu stresu mają łupież. W takim wypadku należy przyjrzeć się temu jak kot funkcjonuje na co dzień, jakie są możliwe przyczyny jego stresu – począwszy od stanu zdrowia do relacji z domownikami. Przyczyną łupieżu mogą być również problemy dermatologiczne. Myślę, że warto zasięgnąć porady lekarza weterynarii.
Mam kocura Macieja 5 lat, przygarnięty z ulicy w wieku około 3 miesięcy. Jest wykastrowany, zaszczepiony, regularnie odrobaczany. Od początku staram się poświęcać mu dużo czasu na zabawę, ale i tak nie jestem w stanie utrzymać go w domu. Zdaję sobie sprawę, że Koty to drapieżniki, jednakże żadna zabawa nie jest w stanie zastąpić Maćkowi wyjścia na dwór. Miauczy przeraźliwie bez ustanku. Można oszaleć. Co w takim przypadku zrobić?
Tak duża zmiana w kocim życiu wymaga czasu i ogromnej konsekwencji opiekuna. Jak długo udawało Ci się dotąd wytrwać w swoim postanowieniu i nie wypuszczać go? Zmiana może wymagać kilku lub kilkunastu tygodni bardzo konsekwentnego działania. Najlepiej poprosić o pomoc doświadczonego behawiorystę, który nie powie, że to „bułka z masłem” i wesprze Cię w kryzysowych sytuacjach. Najtrudniej jest wtedy, gdy raz pozwalasz kotu wyjść, a potem znowu nie, co go frustruje, więc miauczy, a Ty ustępujesz. Uczy się wtedy, że jego miaucząca aktywność przynosi efekt – drzwi zostają otwarte. Jak łatwo się domyślić, to tylko utrudnia podejmowanie kolejnych prób ograniczenia mu swobody.
Magdalena Nykiel
zoopsycholog (PAN), behawiorysta (COAPE)
—
UWAGA! Artykuły, opracowania oraz inne treści publikowane na tej stronie, o ile nie zostało to zaznaczone inaczej, są własnością Magdaleny Nykiel i ich wykorzystanie, kopiowanie i przetwarzanie we fragmentach lub całości bez pisemnej zgody autorki jest zabronione.