Spacer z kotem? 7 spraw do przemyślenia
Wielu opiekunów zastanawia się, czy zabierać kota na spacery. To może być dobry pomysł, pod pewnymi warunkami. Pamiętaj, że na szali jest zdrowie i życie twojego przyjaciela. W tym artykule podpowiadam, jak podjąć odpowiedzialną decyzję w tej sprawie: wychodzić z kotem, czy nie?
Niech to będzie jasne od początku: nie namawiam nikogo do spacerów z kotem. Osobiście nie zdecydowałam się na wychodzenie z którymkolwiek z moich kotów. Na zdjęciu ilustrującym tekst widzisz naszego kota Gandalfa podczas jedynej próby wychodzenia na spacer w bezpiecznym, ogrodzonym miejscu. Nie powiodła się. Jestem przekonana, że koty nie potrzebują do szczęścia wychodzenia i spacerów. Jeśli jednak rozważasz bezpieczne spacery z kotem, przeczytaj ten artykuł uważnie.
1. Nie ma konieczności wyprowadzania kota na spacery. To nie pies.
Da się to zrobić i wiele kotów chętnie skorzysta z propozycji wyjścia z opiekunem. Jednak jeśli z jakiegoś powodu (przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa) nie wyprowadzasz kota poza dom, absolutnie nie musisz sobie tego wyrzucać. Nawet w przypadku kotów, które wcześniej wychodziły, wychodzenie z nimi (lub wypuszczanie ich) nie jest konieczne. Choć zmiana przyzwyczajeń kota wymaga czasu, a przede wszystkim konsekwencji i cierpliwości opiekuna.
2. Spacery nie są dla każdego kota.
Są koty, które na spacerach zachowują się wspaniale. Odważnie zwiedzają świat, na smyczy chodzą nie gorzej niż psy i spokojnie reagują na przechodzące obok zwierzęta. To wypadkowa nawyków, nauki (szkolenia) i czegoś, na co nie masz wpływu: indywidualnych cech kota. Wbrew pozorom koty bardzo różnią się między sobą.
Możesz mieć dwa z jednego miotu, a one i tak mogą inaczej reagować w sytuacji zagrożenia, mieć inną odporność na stres, różnić się także pod względem uspołecznienia. Nie każdego kota można przyzwyczaić do chodzenia na smyczy. Nie każdy będzie zachwycony możliwością przechadzania się po chodniku. Jeśli się nie uda, nie bierz tego do siebie.
3. Chodzenia na smyczy kot musi się nauczyć.
By zminimalizować stres kota związany z nauką chodzenia na smyczy i ostatecznie zwiększyć szanse na sukces, podziel naukę na etapy. Najpierw zakładaj szelki w domu, każdego dnia, na 10-30 minut. Kiedy kot zaakceptuje szelki i będzie czuł się w nich swobodnie, doczep do szeleczek smycz i zobacz, jak się zachowuje.
Jeśli wszystko będzie w porządku, zabierz go na pierwszy spacer. Powinien być krótki i pozbawiony dużej ilości wrażeń. Nie spiesz się. Jeśli od zawsze marzysz o tym, by twój kot umiał chodzić na smyczy, adoptując kociaka przyzwyczajaj go do noszenia szelek od samego początku. Wystarczy, że będzie chodził w szeleczkach przez 15 minut dziennie, po domu.
O tym, jak dobrać szelki dla kota przeczytaj w moim artykule: Kot na smyczy? Tylko w szelkach. Polecam także artykuł o obróżkach: Co zamiast obroży dla kota? 7 lepszych rozwiązań.
4. Jeśli przyzwyczaisz kota do spacerów, staną się obowiązkiem.
Jeśli przyzwyczaisz kota do wychodzenia, może nie wziąć pod uwagę Twojego argumentu, że lato już się skończyło, jest chłodno i nie masz czasu. Są rzeczywiście koty, które wychodzą okresowo, kiedy warunki atmosferyczne są sprzyjające lub kiedy rodzina jedzie na wakacje i akceptują to. Jednak trzeba się liczyć z tym, że kot przyzwyczajony do wychodzenia, będzie chciał wychodzić codziennie.
Jako behawiorysta często spotykam się z podobnymi sytuacjami. Opiekun jest u kresu wytrzymałości, bo kot, który nie wie czego i kiedy się spodziewać, godzinami przesiaduje pod drzwiami i miauczy. Dlatego zanim zaczniesz wychodzić z kotem zastanów się, czy temu podołasz. Warto ustalić sobie jeden schemat wychodzenia i trzymać się go. Na przykład wychodzenie z kotem codziennie o określonej porze (tak, jak w przypadku psów) lub wychodzenie tylko podczas wyjazdów wakacyjnych, w sprawdzone, bezpieczne miejsce.
5. Bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Weź pod uwagę, w jakiej okolicy kot będzie wychodzić na spacery. Czy jest to działka na wsi, z dala od innych zabudowań? Centrum miasta? Park, po którym spacerują psy? Wbrew pozorom, nawet, jeśli kot wspaniale zachowuje się na smyczy i lubi spacery, niewiele jest miejsc, w których jest naprawdę bezpieczny.
Nawet, jeśli ty zadbasz o wszystkie szczegóły, nie jesteś w stanie przewidzieć zachowania innych ludzi i zwierząt. Dla niejednego psa widok kota jest bardzo silnym bodźcem. Kiedy nagle podbiegnie pies, możesz zwyczajnie nie zdążyć uchronić kota przed niebezpieczeństwem. Pamiętaj też o bezpieczeństwie innych zwierząt. Nie możesz pozwolić kotu podczas spaceru polować na przykład na ptaki. Nie pozwól mu też zbliżać się swobodnie do nieznanych kotów i psów.
6. Koty są bardzo reaktywne – w sytuacji zagrożenia dość łatwo wpadają w „panikę”.
Weź to pod uwagę. Może być trudno zapanować nad kotem, który czegoś się przestraszy. Koty są na dodatek bardzo zwinne i naprawdę niejeden opiekun jest zaskoczony tym, jak potrafią w ciągu chwili wyswobodzić się z szeleczek czy objęć opiekuna.
Nie każdy kot lubi być noszony na rękach, a w sytuacji silnego stresu może cię podrapać, ugryźć, wyrywać się. Polecam zaczipowanie kota, by w razie jakiegoś nieprzewidzianego wydarzenia (zakończonego ucieczką kota) zwiększyć szansę na jego odzyskanie.
7. Jeśli wychodzisz z kotem na spacery – musisz jeszcze lepiej dbać o jego zdrowie.
Jeśli podejmujesz decyzję o tym, że kot będzie wychodził na spacery, zrób to odpowiedzialnie. Kot wychodzący z domu powinien być odrobaczany częściej, niż kot, który nie wychodzi. Powinien być regularnie szczepiony, nie tylko podstawową kocią szczepionką (koci katar i panleukopenia), ale także na takie choroby, jak białaczka i wścieklizna. Kota trzeba także zabezpieczać regularnie przed pchłami i kleszczami. To oznacza więcej obowiązków, ale także większe wydatki.
O co właściwie chodzi z wyprowadzaniem kotów na spacer?
O bodźce. Koty są zwierzętami ciekawskimi. Nie lubią się nudzić (nikt nie lubi!), są zainteresowane otoczeniem, także tym za oknem. Na szczęście, spacery to nie jest jedyna możliwość podarowania im namiastki wychodzenia z domu. W tym celu można zabezpieczyć siatką balkon i dostosować go do kocich potrzeb. Można wydzielić część przestrzeni w ogrodzie i zbudować zadaszoną wolierę.
Czasem słyszę: nie mam ogrodu, ani balkonu (lub wspólnota nie zgadza się na montaż siatki), co zrobić? Wystarczy solidna siatka, rozpięta na ramce, którą wstawisz w duże okno. Na parapecie można ułożyć miękkie legowisko, w jego pobliżu postawić wysoki drapak lub zamontować półkę, z której kot będzie mógł obserwować otoczenie. W końcu nie chodzi o samo „wychodzenie”, tylko o to, by dostarczać kotu nowych bodźców. Otwarte, dobrze zabezpieczone okno to wciąż zmieniające się zapachy, dźwięki, ruch powietrza. To w końcu owady i przelatujące za oknem ptaki. To także możliwość obserwowania przechodzących ludzi, psów… To wszystko możesz kotu zapewnić, nawet jeśli mieszkasz w niewielkim mieszkaniu, w centrum miasta.
Podejmując decyzję o zabieraniu kota na spacery weź pod uwagę jego rzeczywiste potrzeby. Jeśli po dokładnym przemyśleniu sprawy uważasz, że warto spróbować – odpowiedzialnie spróbuj. Bądź jednak gotów zrezygnować, jeśli okaże się, że kot nie podziela twojej opinii w tej sprawie. Pamiętaj też, że kotom które wychodziły, da się zapewnić ciekawe życie w domu. Osobiście ze względów bezpieczeństwa oduczałam wychodzenia wiele kotów. Na pewno na tym zyskały.
Magdalena Nykiel
—
UWAGA! Artykuły, opracowania oraz inne treści publikowane na tej stronie, o ile nie zostało to zaznaczone inaczej, są własnością Magdaleny Nykiel i ich wykorzystanie, kopiowanie i przetwarzanie we fragmentach lub całości bez pisemnej zgody autorki jest zabronione.