przeprowadzka z kotem
Czytelnia

Przeprowadzka z kotem – poradnik behawiorysty

Czy przeprowadzka z kotem jest trudna? Czy koty przywiązują się do miejsc bardziej niż do ludzi? Jak koty znoszą przeprowadzki? Jak dobrze przeprowadzić się z kotem? Czy kot powinien być na miejscu pierwszy? Jak ułatwić kotu aklimatyzację w nowym miejscu?

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu opiekunom kotów zalecano, by wyprowadzając się zostawili kota, gdyż „kot przyzwyczaja się do miejsca, nie do ludzi”. Dzisiaj wiemy, że choć koty są zwierzętami terytorialnymi, to mocno wiążą się emocjonalnie z opiekunami.

Przeprowadzka to nie powód do rozstania ze zwierzęciem.

Co więcej, wiele kotów dobrze znosi zamieszanie z nią związane. Nowe bodźce, nowa przestrzeń są dla nich ekscytujące i interesujące. Jednak utrata terytorium to zawsze jest dla kota stres. Po prostu jedne koty zniosą go lepiej, a inne gorzej. Co z kotami, które mogą gorzej reagować na zmianę miejsca?

Najważniejsze, by dać kotu choć namiastkę dawnego otoczenia.

Ludzie mają często takie oczekiwanie, że duże zmiany w życiu, to będzie nowy start, czysta karta. Wiele osób chce wtedy, by wszystko było nowe: od mebli, przez drobne wyposażenie, po nawet rzeczy osobiste, takie jak pościel. Tymczasem dla wielu kotów nie ma nic gorszego. Dlatego warto dla nich odtworzyć „stare śmieci” w choćby minimalnym stopniu.

To jest najczęściej niemożliwe, jeśli chodzi o układ pomieszczeń, wielkość pokojów, zestawy mebli i inne tego typu kwestie. Jest jednak coś, co możemy w znacznym stopniu odtworzyć – zapachy. Są dla kota niezwykle ważnym źródłem informacji. Dlatego warto postarać się przenieść ich jak najwięcej. Nie chodzi tylko o legowisko kota, to dotyczy także naszych rzeczy, na przykład pościeli, narzut, kocy itp.

PRZED PRZEPROWADZKĄ

Najważniejsza zasada: najpierw jadą meble i przedmioty, a na samym końcu kot.

Kot powinien trafić w nowe miejsce wtedy, kiedy remont jest zakończony, meble są ustawione w docelowych miejscach, a pudła i pudełeczka są (przynajmniej wstępnie) rozpakowane. Również kocie akcesoria (kuweta, miseczki, legowiska, drapak…) powinny być ustawione zanim kot dotrze. W ten sposób kot uniknie stresu, z jakim związane jest uczestnictwo w przeprowadzkowym rozgardiaszu.

Zabierz ze sobą jak najwięcej znanych kotu mebli i elementów kociego wyposażenia.

Nawet, jeśli kusi cię, by z okazji przeprowadzki kupić kotu nowy drapak, nową kuwetę, nowe legowiska, zrób to nie wcześniej, niż po kilku tygodniach od przeprowadzki. Ewentualnie, obok nowego drapaka ustaw ten, z którego kot korzystał do tej pory. Jeśli to możliwe, przetransportuj kuwetę razem z używanym przez kota żwirkiem (by się nie wysypał możesz go na czas transportu wsypać do worka).

Im więcej ze „starego domu” kot znajdzie na nowym terytorium, tym łatwiej będzie mu zaakceptować zmianę. Chodzi nie tylko o to, że kot może lubić niektóre przedmioty, ale także o zapach, który na nich jest, a dzięki któremu kot identyfikuje swoje terytorium.

Bezpośrednio przed przeprowadzką z kotem włącz w nowym domu syntetyczne kocie feromony.

To pomoże zwiększyć poczucie bezpieczeństwa. Syntetyczne feromony już na wstępie sprawią, że kot poczuje się jak u siebie. Polecam dyfuzor podłączany do gniazdka. Pamiętaj przy tym, że w czasie stosowania feromonów należy ograniczyć wietrzenie.

Zanim przewieziesz kota, spójrz na nowy dom kocimi oczami.

Czy w domu jest dość zacisznych miejsc, w których kot może się ukryć? Przeprowadzka z kotem do domu, w którym jeszcze coś musisz dokończyć, wymaga zwiększonej czujności. Czy nie ma szpar, w których mógłby utknąć lub zrobić sobie krzywdę (uwaga na niezabezpieczone otwory wentylacyjne i kryjówki pod zabudowaną wanną!)? Czy okna są dobrze zabezpieczone?

Rozkład kocich akcesoriów powinien być podobny jak ten w dotychczasowym domu.

Na przykład: jeśli kot do tej pory jadał na parapecie, miseczkę w nowym domu również ustaw na wysokości. Nie zapomnij kotu „pokazać” gdzie co jest. Pozwól mu się rozejrzeć na własną łapę, potem delikatnie włóż do kuwety, zanieś do miseczki z wodą itd.

W DNIU PRZEPROWADZKI

Zadbaj o to, by kot czuł się komfortowo podczas podróży.

Nie karm kota obwicie przed podróżą, od posiłku do podróży powinno minąć kilka godzin. Nakryj transporter kocykiem, do środka włóż miękki, znany kotu (pachnący domem) kocyk. Przed podróżą zawsze upewnij się, że transporter jest dobrze zamknięty i ma sprawne zapięcia.

Nigdy nie wysyłaj kota w podróż z przypadkowymi osobami.

Nie należy powierzać kota osobom, które mają zupełnie inne obowiązki niż opieka nad nim (np. pracownicy firmy przewożącej meble). Coraz więcej osób przeprowadza się za granicę, korzystając z pomocy firm oferujących usługi przewozu zwierząt. Zanim powierzysz komuś kota dokładnie sprawdź referencje firmy, upewnij się, że jest zarejestrowana, a ty dysponujesz podpisaną przez jej właściciela umową.

Żadna umowa nie uchroni kota przed konsekwencjami ludzkiej złej woli i nieuczciwości.

W sieci łatwo znaleźć informacje o tragicznych losach zwierząt zaginionych w trakcie przewozu. Zdarzają się też przypadki wyłudzania dodatkowych opłat w zamian za wydanie zwierzęcia.

Na miejscu postaw transporterek w zacisznym kąciku i pozwól kotu się rozejrzeć.

Następnie otwórz drzwiczki transportera. Jeśli kot nie chce od razu wyjść, nie zachęcaj go do tego. Być może potrzebuje więcej czasu. Podobnie, jeśli ukryje się w jakimś kąciku, nie wyciągaj go z niego.

Na początku ogranicz kotu przestrzeń do 1-2 pomieszczeń.

To ważne szczególnie wtedy, kiedy przeprowadzasz się z mniejszego domu do większego. Pomyśl: gdybyś dostał pracę w bardzo dużej firmie, czy nie było by ci łatwiej, gdyby w pierwszych dniach zapoznano cię z organizacją pracy i ludźmi tylko w jednym dziale? 😉 Kotu również będzie łatwiej ogarnąć rzeczywistość, jeśli nie będzie ona zbyt rozległa. Poza tym dobrze jest mieć „wszystko pod łapką” – blisko do miseczki, blisko do kuwety…

PO PRZEPROWADZCE

Przygotuj się na to, że kot w pierwszych dniach może być niespokojny.

Może miauczeć w nocy (choć wcześniej tego nie robił), może również nie mieć ochoty na zabawę. Otocz go wtedy szczególnym wsparciem, nie zostawiaj samego na długie godziny. Możesz zastosować suplementy diety redukujące stres.

W pierwszych dniach spędzaj z kotem dużo czasu w domu.

Jeśli to tylko możliwe, dotrzymuj kotu towarzystwa i dbaj o to, by w stałym, znanym kotu rozkładzie dnia, nic się nie zmieniło. Zapewnij mu posiłki o tej samej porze co zwykle.

Dużo mów do kota, chwal, kiedy wykazuje się odwagą zwiedzając nowe terytorium.

Pamiętaj, że kot nie może sobie przeprowadzki „zracjonalizować” i potrzebuje czasu, by poczuć się w nowym miejscu bezpiecznie. Kocie zmysły są niezwykle czułe, kot poznaje świat wielowymiarowo. Musi oznaczyć kąty swoim zapachem, sprawdzić gdzie można się schować, gdzie wskoczyć… Posłuchać dźwięków za oknem, upewnić się, że szczekanie nieznanego psa za ścianą nie oznacza niebezpieczeństwa.

Kontroluj apetyt kota, a także zawartość kuwety.

To bardzo ważne. Pamiętaj, że kot nie może nie jeść dłużej, niż 1-2 dni. Niewielkie wahania apetytu i korzystania z kuwety są normalne. Kot może być zaniepokojony zmianą, lub nią podekscytowany. Jednak najdalej po dobie wszystko powinno wrócić do normy. Jeśli jest inaczej, aktywniej wesprzyj kota (sięgnij po smakołyki, zachęcaj do jedzenia). Nie czekaj, aż wszystko samo się ułoży. Może być konieczna konsultacja z lekarzem weterynarii lub behawiorystą.

PODSUMOWANIE: przeprowadzka jest dla kota stresująca.

Jednak dzięki staraniom opiekuna stres może być znacznie łagodniejszy i szybciej minąć. Kluczowe jest upewnienie kota, że jest u siebie. Nieocenionym źródłem kociej pewności siebie są znane mu i dobrze kojarzone zapachy.

Najważniejszym łącznikiem pomiędzy starym a nowym miejscem jest opiekun.

Jesteś najlepszym lekiem na stres kota związany ze zmianą. Twoja bliskość i troska oraz przemyślane działanie mogą sprawić, że kot dobrze zniesie przeprowadzkę, a nowe terytorium będzie dla niego źródłem wielu pozytywnych doznań.

Ps.
Mamy za sobą kilka przeprowadzek. Zawsze najbardziej obawialiśmy się o koty schorowane i te, które źle radziły sobie ze stresem. Wszystkie pozytywnie nas zaskoczyły, szybko akceptując zmiany, które w ich życiu wprowadzaliśmy. Na zdjęciu jest Tynio, niezwykle płochliwy, wrażliwy kocurek, którzy przeprowadzał się z nami mając zdiagnozowanego chłoniaka. Zdjęcie zostało wykonane tuż po przeprowadzce. Jeszcze wiele miesięcy cieszył się życiem, wygrzewając się na nowym, zabezpieczonym balkonie. Tekst o wsparciu kota w upały ilustruje jego zdjęcie.

Magdalena Nykiel


UWAGA! Artykuły, opracowania oraz inne treści publikowane na tej stronie, o ile nie zostało to zaznaczone inaczej, są własnością Magdaleny Nykiel i ich wykorzystanie, kopiowanie i przetwarzanie we fragmentach lub całości bez pisemnej zgody autorki jest zabronione.